wtorek, 13 października 2009

Dawno mnie tu nie było

Ehhh... rzeczywiście upłynęlo już prawie pół roku. W międzyczasie wydarzyło się całkiem sporo i pewnie jeszcze do końca roku będzie się wiele działo. Tylko to mogę przyjąć na swoje usprawiedliwienie niezaglądania tutaj - zapominalstwo i lenistwo się nie liczy :)

Kupony z Linkworth nadal odcinam - co dwa miesiące udaje mi się wyrwać 40 baksów. Więcej nie kombinuję, bo nawet nie mam pomysłu, jak się za to zabrać

Drugi blog (o grach, po angielsku) też leży - ostatnio gram w Diablo 2 (hail!) i nic nowego w ręce mi nie wpadło - czekam na dodatek do King's Bounty, który, nota bene, miał się pokazać parę dni temu i cisza.

Zaangażowałem się w jednoosobowy projekt strony internetowej dla entuzjastów podkręcania pamięci - lekka stagnacja w temacie, strona prawie gotowa, brakuje danych i można startować. Domena jest, hosting na razie też (000webhost rules) - brakuje tego, co zawsze.

Pracować mi się nie chce - z motywacją słabo, a i team spirit na mordę poleciał. Chociaż wakacje były fajne, to za krótko, za mało i dobrze, że w listopadzie druga część :) może szefowa tego nie czyta :P

No i zrobiłem totalny upgrade kompa :) viva Phenom. Pewnie o tym napiszę, ale pobenchować by trzeba nieco, a nie mogę za bardzo czasu na to znaleźć. Na razie tylko mogę uchylić rąbka tajemnicy, że SuperPi na 4 giga było. I w końcu można pograć w rozsądnej rozdzielczości i detalach.

Mam jeszcze parę pomysłów, ale o tym w swoim czasie.... :P