piątek, 24 października 2008

Nieco więcej o Core i7

Do premiery nowego procesora Intela pozostało trzy tygodnie, a społeczność overclockerska zaciera już ręce. Atmosferę podgrzewają rzucane z rzadka informacje, z których wynika fantastyczna wręcz wydajność pamięci na platformie Core i7. Wygląda na to, że trójkanałowy kontroler pamięci, który będzie używany przez Core i7, był strzałem w dziesiątkę. Ciągle jednak bez odpowiedzi pozostają następujące kwestie:

  1. Czy rzeczywiście bezpieczne napięcie pamięci będzie ograniczone przez 1,65V? Co prawda, słychać głosy, że można pracować przy 2,3V, nie wiadomo jednak, na ile podwyższone napięcie pamięci będzie mieć wpływ na żywotność samego procesora. Jeśli tak rzeczywiście tak jest, to kości oparte o D9GTR/GTS pójdą w odstawkę i trzeba zacząć szukać czegoś innego.
  2. Jak właściwie jest z wydajnością? Owszem, są dostępne screeny z benchmarka Lavalys z wynikiem odczytu na poziomie 22000MB, ale to są tylko puste cyfry. Nikt mierzy codziennej wydajności w ten sposób.
  3. Jakie są w ogóle możliwości OC? Wiadomo o wyniku z Tajwanu, 4,2GHz przy napięciu 1,72V, ale nie oszukujmy się, to nie jest nic szczególnego. Czas chyba poczekać na oficjalną premierę...
  4. Czy to się w ogóle będzie opłacać? Pierwsze płyty na X58 będa kosmicznie drogie, do tego dojdzie sam procesor, który w najtańszej wersji (i7 920) będzie kosztował przynajmniej 300$, co w przeliczeniu na złotówki wyniesie pewnie ponad 1000 PLN i paradoksalnie okazać się może, że najtańszym komponentem nowej platformy będzie zestawik trzech pamięci DDR3. Nie ma co liczyć na to, żeby cały taki komplecik kosztował (przynajmniej na początku) poniżej 3000 PLN, a to czyni go całkowicie nieosiągalnym i nieopłacalnym.

Wygląda na to, że choć sam procesor zapowiada się obiecująco, to najlepszym rozwiązaniem jest po prostu poczekać albo na początkowe unormowanie się cen, albo do następnego roku na Westmere lub Sandy Bridge. Jak to zwykle bywa - pożyjemy, zobaczymy...

Brak komentarzy: