czwartek, 9 października 2008

Trudne początki...

Początki bywają trudne. Dawno temu na studiach próbowałem klikać w reklamy, czytać maile, oglądać pop-up'y, ale to wszystko oszustwo. Nasiedzi się człowiek tylko i nic mu z tego nie przyjdzie. Swego czasu jednak już wpadł mi do głowy pomysł, żebym robił coś, co lubię, istniał z tym w internecie, i niech by z tego przy okazji jakiś pieniądz się robił. Pomysłów było kilka, żaden z nich nie przetrwał próby czasu ani sił, ale jest jedna rzecz, którą potrafie robić wręcz wybornie - gadać, w tym przypadku pisać, bo literki są głównym nośnikiem informacji :) Pomyślałem sobie, że może jeśli będę pisał z sensem, ktoś czasem przyjdzie i zobaczy, co mi się tam w głowie naroiło, to może chociaż na to przysłowiowe studenckie piwo się uzbiera, póki jeszcze tym studentem jestem. Jak na razie mam za sobą krok pierwszy i najprostszy - założyłem bloga, skonfigurowalem co nieco i głęboki oddech.

Czas na krok drugi, trzeba dodać nieco treści, co będzie dla mnie prawdziwą próbą charakteru. Potem (miejmy nadzieję) będzie już z górki. :)

Brak komentarzy: